Siedzę i czekam
Aż przyjdzie czas
Gdy skończę narzekać
I przestanę się bać
Chmury nad głową
Głośno drwią
Skrzypię jak robot
I chcę uciec stad
Więc siedzę i czekam
By płynąć pod prąd
Znów się uśmiechać
Trochę mniej kląć
Siedzę i czekam
W ciszy tańczy świat
Uciekam bez szans
I nawet kiedy myślę
Że już lepiej, że już czas
Znów otwieram tę bliznę
Ot tak
Siedzę i czekam
Aż skończy się film
Męczy mnie przekaz
By pełną piersią żyć
Zmieniam więc kanał
Nie słucham już ich
Życie to banał
Nawet jak nałożysz filtr
Więc siedzę i czekam
Choć mógłbym gdzieś wyjść
Lecz nie ma po co
Ani dokąd iśc
Siedzę i czekam
W ciszy tańczy świat
Uciekam bez szans
I nawet kiedy myślę
Że już lepiej, że już czas
Znów otwieram tę bliznę
Ot tak
I nawet kiedy myślę
Że już lepiej, że już czas
Znów otwieram tę bliznę
Ot tak
Siedzę i czekam
Aż przyjdzie czas
Gdy skończę narzekać
I przestanę się bać